wtorek, 15 lipca 2014

Wyjeżdżam :c

Miałam nadzieję,że do środy zdążę dodać rozdział,ale nie chyba mi się nie uda :c Cały dzień musiałam poświęcić na pakowanie się i tylko w jakiś bardzo krótkich przerwach mogłam pisać rozdział.Oczywiście będę starała się dokończyć go,ale nic nie obiecuję.
Mam nadzieję,że w hotelu w którym będę jest wi-fi ;) Jeżeli uda mi się dodam rozdział DO PIĄTKU LUB NIEDZIELI!!!
Z góry dziękuję za zrozumienie i naprawdę bardzo przepraszam :/ 

środa, 9 lipca 2014

Rozdział 15*

~"Chciałabym być twoją łzą.Urodzić się w oku,spłynąć po policzku i umrzeć na ustach"


Kolejny wpis do mojego notesu był nieco nietypowy.Według was.
Dla mnie był on taki sam,jak każdy inny.Smutne opisy o miłości chowające się w małym notesiku,do którego dostęp ma tylko autorka.Zawsze tak było i zawsze tak będzie,bo w tym niby małym i trochę po niszczonym notesie były małe i duże sekrety i przemyślenia.
Notes zaczęłam pisać w wieku 15 lat,gdy w szkole wszyscy się ze mnie wyśmiewali.A czemuż to?
Bo nie, każde typowe dziecko miało ojca pijaka i matkę, która utrzymuje cały dom i nie dużo zarabia.Dlatego moim jedynym podtrzymaniem był ten mały notesik.
Zazwyczaj były w nim rzeczy smutne i przygnębiające, ale gdyby się tak dokładnie poszukało to może gdzieś znalazłby się cytat o miłości i radości.Gdzieś tam głęboko na pewno.

Ale dobra co ja wam będę opowiadać o moich wpisach.
Po nocy spędzonej u Harry'ego myślałam trochę nad naszym "związkiem" i doszłam do wniosku,że..... .
Tak naprawdę nie doszłam do żadnego wniosku,bo w ramionach Harry'ego czułam się tak dobrze,że aż brakło mi tchu.Naprawdę otulił mnie ramionami wokół brzucha odbierając mi tym swobodne oddychanie.Oczywiście kilka razy w nocy budziłam go i upominałam,ale jego odpowiedzią był pocałunek w czoło i głaskanie mnie po talii.
Dałam więc sobie spokój i wtopiłam palce w jego loczki usypiając.Na drugi dzień odwiózł mnie do domu bez żadnego narzekania.Trochę mnie to zaskoczyło,ale no cóż.

Siedzę sobie teraz na łóżku w luźnym dresie i jakiejś starej koszulce.Włosy miałam związane w zwykłego kucyka.
-Puk puk
Usłyszałam męski głos zza powłoki drzwi.Nie był to Harry bo jego głos miał typową chrypkę,łatwo mogłam rozpoznać.
Drzwi powoli się otworzyły i do pokoju wszedł powoli Ryan niosąc w rękach miskę z ciasteczkami i dwa cappuccina.Zamknęłam swój notes i schowałam pod poduszkę tam gdzie było jego miejsce.
-Co tam słychać u mojej małej siostrzyczki.
Blondyn uśmiechnął się i postawił dwa kubeczki na stoliku nocnym,a potem rzucił się obok mnie na łóżko.
Popatrzyłam na niego i cicho się zaśmiałam.
-Co tam sobie robisz? Hmmm?
Ryan oparł głowę o moje ramię i popatrzył na mnie rozbawionym wzrokiem.I co się tak patrzysz co?
-Co miałabym robić w nudne sobotnie popołudnie?
Westchnęłam i oparłam się o poduszkę,wcześniej odpowiednio ją układając.Lubię tak sobie czasem poleżeć i przemyśleć wszystko co zrobiłam w ciągu tych kilku dni,miesięcy,lat.Zazwyczaj odpoczywałam sobie sama,ale widzę,że odkąd poznałam mojego brata wszystko się zmieni.Ale wiecie co? Dobrze czułam się w jego towarzystwie.A przy najmniej jak narazie.
-No nie wiem,a co robią dziewczyny w weekendy?-udał przez chwilę zamyślonego,po czym podniósł palec do góry i zrobił głupią minę jakby go oświeciło-Mogłabyś pójść ze swoimi przyjaciółkami na zakupy.Bo od 20 minut siedzą w salonie i mówią jaki to ja jestem piękny.
Zaczęłam się niepochamowanie śmiać z jego idiotycznych min,które robił pomiędzy zdaniami.
Niemożliwe było to,że nie usłyszałam dziewczyn przez całe 20 minut.Gdyby w tym domu nie było żadnego chłopaka to w tej chwili najprawdopodobniej wciskałyby mnie w jakieś "Seksowne" ciuchy i wpychały do samochodu kierując się do centrum handlowego.
Jak się nie myliłam do pokoju wparowały wystrojone dziewczyny poprawiając przy okazji włosy.Bo wiadomo przy moim braciszku trzeba świetnie wyglądać.
-Jasmine ruszaj tyłek i przebierz się w coś ładniejszego od brudnego dresu i starej koszulki.Idziemy na małe zakupy.
Powiedziała podniecona Coonie i podeszła do łóżka zabierając mi poduszkę.Acha,ja już wiem co w ich ustach oznaczają małe zakupy.Pewnie będziemy wracać z torbami wypakowanymi od bielizny w Victoria Secret's kończąc po butach od Gucciego.
Spojrzałam na Ryana wzrokiem "po cholerę je tu wpuściłeś" i leniwie podeszłam do szafy.Chłopak tylko podniósł ręce w geście obrony i wyszedł z pokoju.Spojrzałam na dziewczyny,żeby zobaczyć jak są ubrane.Jak widzę pogoda na dworze dopisywała,bo dziewczyny nie były ubrane w grube ciuchy,wręcz przeciwnie.Coonie postawiła na swój standardowy letni ale elegancki Strój.Katy mnie bardziej zaskoczyła bo tym razem zamiast czegoś słodkiego,jasnego i spokojnego ubrała się jakby szła na koncert.Naprawdę.
Po kilku minutach wybudziłam się z małego transu i zamiast sięgnąć po coś do szafy, ciuchy już leżały mi na rękach.Podniosłam wzrok i popatrzyłam w dumne oczy mojej przyjaciółki.
-No co? Wiem,że nie lubisz sukienek,ale serio wyglądasz w nich seksownie.
Tak to prawda nienawidziłam sukienek i raczej nigdy ich nie zakładałam.Nie licząc ważnych okazji czyli urodzin,ślubu czy jakiś innych.Podreptałam do łazienki wcisnęłam się w sukienkę,która jak mi się wydawało była o rozmiar za mała.A czemu? Bo zamiast dosięgać do kolan dosięgała do połowy ud.I strasznie pokryła moje kształty.Naprawdę,moje cycki normalnie powinny być chyba trochę mniejsze.
Sukienka ogółem była śliczna tylko...no nie dla mnie.
Jak już wiadomo była krótka, jasno-niebieska ze srebrnym grubym paskiem w talii.Lekko tiulowa i na ramiączka. 
Chcąc nie chcąc i tak musiałam ją założyć. 
Posmarowałam jeszcze tylko usta różowym błyszczykiem i wyszłam łazienki.





-Jejku Katy te spodnie są naprawdę śliczne i po prostu stworzone na twój tyłek.Mówię ci weź je.
Powiedziała Coonie przyglądając się dziewczynie w obcisłych dżinsach. 
Od 3 godzin chodziłyśmy po sklepach j jedyne co udało mi się kupić to dwie bluzki, szorty i kilka bransoletek.Natomiast dziewczyny miały już co najmniej z 7 wypchanych toreb.
-No nie wiem.Nie wyglądam w nich grubo?
Widać było,że Coonie traci już cierpliwość do dziewczyny dlatego ja po prostu siedziałam na jednej z białych kanap i przeglądałam się sytuacji. 
Zanim dziewczyna przekonała się do kupienia spodni minęło z 10 minut.
-Dobra to gdzie teraz?
Zapytałam wychodząc ze sklepu.Zazwyczaj to właśnie dziewczyny planowały całą trasę po centrum,a ja tylko grzecznie słuchałam rozkazów i chodziłam w wybrane miejsca.
Na przeciw nas stał sklep Victoria's Secret,więc jak znam życie...
-Idziemy tam.
Katy pokazała dokładnie ten sklep,o którym myślałam.Skąd ja mogłam to wiedzieć? To proste.Moje przyjaciółki nie są trudne do rozgryzienia. 
Kierowałyśmy się do sklepu,gdy nagle przed nami stanęła 4 chłopców.Chyba nie muszę mówić kto prawda? Oczywiście Louis, Niall,Harry i...to był chyba Liam.Tak to on bo pamiętam jak Harry powiedział,że chłopak znalazł już swoją zdobycz? Dziewczynę? Czy coś takiego,nieważne.Była z nimi jeszcze śliczna brunetka z czekoladowymi loczkami.No ciekawe, ciekawe.
-A kogo my tu widzimy.Trójka pięknych samotnie spacerujących dziewczyn po ogromnym centrum handlowym bez żadnych chłopaków. 
Pierwszy odezwał się Louis i zadziornie uśmiechnął do Coonie.Dziewczyna zarumieniła się nieśmiało podeszła do chłopaka dając mu buziaka w policzek. 
-Co wy tu robicie? 
Mój głos nie zabrzmiał chyba miło bo wszyscy popatrzyli na mnie lekko zaskoczeni. 
-Ktoś się tu nie cieszy z naszego towarzystwa? 
Zaśmiał się blondynek i pocałował Katy w usta coś przy tym mówiąc. 
Nikt nie mówił, że się nie ciesze ale to nie oznacza, że się  cieszę.Jest mi to bardziej obojętne. 
-Nie, nie tylko...no wiecie o co mi chodzi.
Po chwili poczułam na biodrach duże, męskie ręce i już nie musiałam zgadywać kto to był. 
-Cześć Harry
Odwróciłam się i spojrzałam w szmaragdowe oczy.Uff...dobrze, że nie czarne.
-Hej kochanie. 
Chłopak pocałował mnie w kącik ust i potarł nosem mój policzek.Mimowolnie lekko się uśmiechnęłam i zarumieniłam.No nie wierzę...chyba poraz pierwszy uśmiecham się przy Harry'm.
-Dziewczyny proszę poznajcie Liam.Chociaż już raz go widziałyście-chłopak zaśmiał się i przywitał z każdą z nas-I jego dziewczynę...
-Jestem Danielle. 
Odezwała się brunetka i podała każdej z nas rękę.Wydaje się być miłą dziewczyną.
-Dobra Lou fajnie, że przyszedłeś, ale właśnie miałyśmy w planach pójście do sklepu przed, którym stoimy.Jeśli nam łaskawie pozwolicie damy wam do potrzymania nasze zakupy-Coonie wręczyła zaskoczonemu chłopakowi torby-a my tam pójdziemy. 
Odwróciłam się do Harry'ego i popatrzyłam błagalnym wzrokiem.Nic nie powiedział tylko westchnął i wziął ode mnie zakupy.Pocałowałam go szybko w policzek i pobiegłam razem z dziewczynami po drodze jeszcze zgarniając Danielle.
Sklep z seksowną bielizną jak wiadomo musiał wyglądać słodko, nie grzecznie i zjawiskowo.
Ściany były koloru różowego a nich przyczepione jakieś świecące lampki.Manekiny, które stały w środku po przebierane były za króliczki playboy'a,aniołki, diabełki i tym podobne.
Katy skierowała się chyba na dział najbardziej-pewnie według facetów- seksownej bielizny na świecie. 
-Tak więc Danielle.Opowiedz nam jaki jest Liam? 
Zapytałam się oglądając różne biustonosze.Szczerze? Nie wiem po co mi to.Może chciałam się trochę przypodobać Harry'emu? Albo zobaczyć jak zareaguje gdy mnie w tym zobaczy?
Poza tym może mi się to przydać do małego szantażu.
-Ymmm...jaki jest Liam? No miły, kochany, uroczy, delikatny.Tak naprawdę dość długo się z nim znam i dość długo jesteśmy z sobą. 
Popatrzyłam zaskoczonym wzrokiem na dziewczynę.Ona już była z Liam'em zanim jeszcze się o wszystkim dowiedziała? 
-Ale wiesz, że Liam i chłopcy są....no wiesz...
Wyszeptała Coonie pochylając się nad wieszakami. 
Danielle na początku nie wiedziała o co chodzi, ale potem szybko się skapnęła. 
-Ach, tak tak wiem.Wiem, że jestem wybranka Liam'a i naprawdę się z tego bardzo cieszę. 
Mój Boże jak można cieszyć się takiego nie szczęścia.A przy najmniej dla mnie.
Ale to jak oni na siebie patrzyli.Z taką miłością, szczęściem, radością i z tymi iskierkami w oczach.To był po prostu cud, że na świecie istnieją jeszcze ludzie,którzy są do siebie idealnie dopasowani.
Nie powiem, że nie chciałabym, żeby Harry też się tak na mnie patrzył.Chciałabym, żeby on też był taki miły i delikatny...
Ale on jest szorstki, przerażający i niebezpieczny.Mimo swoich wad Harry i tak był idealny.Miał serce, uczucia...i nadzieję, że kiedyś będę tylko jego i go po kocham.Przeraża mnie tylko jedna myśl...ja chyba już go pokochałam. 
-A więc Dani.Mogę tak na ciebie mówić?
Zapytała Katy spoglądając na brunetkę.Dziewczyna pokiwała głową i spojrzała na naszą trójkę. 
-Zapytam wprost.Uprawiałaś już seks z Liam'em? 
Moje oczy rozszerzyły się do niemożliwych rozmiarów.Jezus Katy!! O takie rzeczy się nie pyta! A już szczególnie w miejscu publicznym. 
Spojrzałam na dziewczynę i klepnęłam ją w tył głowy.Ona spojrzała tylko spojrzała na mnie pytającym wzrokiem i spojrzała na brunetkę.Dziewczyna tylko stała z kilkoma zestawami bielizn w ręce i cicho się śmiała. 
-Oj spokojnie.Ludzie często pytają się o takie rzeczy.
Katy popatrzyła się na mnie z wyrzutem i posłała mordercze spojrzenie.Machnęłam tylko ręką na jej "groźby" i wróciłam wzrokiem do dziewczyny. 
-A odpowiadając na pytanie, to tak.
Coonie zachichotała i zaczęła poruszać zabawnie brwiami.Ehhh...czy moje przyjaciółki nie mogły być normalne? 
Kocham je bardzo, ale naprawdę czasem ich pytania są tak intymne i osobiste, że się za nie wstydzę.Naprawdę aż mam ochotę zapaść się pod ziemię albo udać, że ich nie znam.
-Dobra, dobra lepiej skończmy już erotyczne tematy i zacznijmy lepiej przymierzać tą bieliznę, bo z tego co widzę chłopcy się już nudzą.
Powiedziała Danielle i popatrzyła w stronę 4 chłopców opierających się o jedną z różowych ścian.Najwięcej zakupów miała chyba Coonie dlatego osobiście współczuję Louis'owi.Chłopak trzymał torby na każdy możliwy sposób.Niall oparty był czołem o ścianę i ze stoickim spokojem trzymał wszystkie siatki.Liam i Harry zawzięcie o czymś gadali i siedzieli pod ścianą.Najbardziej chyba denerwował mnie to, że każda dziewczyna, która weszła do sklepu od razu przynosiła na nich wzrok.
Poszłam z dziewczynami przymierzyć bieliznę.Wybrałyśmy cztery przymierzalnie obok siebie, żebyśmy mogły cały czas ze sobą rozmawiać. 
Wybrałam w sumie pięć kompletów chociaż i tak kupię pewnie tylko trzy.
Jeden z nich był różowy z czarną koronką i zawieszką pomiędzy piersiami z króliczkiem playboy'a.Tak była nieco wzywająca, ale miała mi posłużyć jako piżama na noc lub wymuszenie czegoś na Harry'm.Wiadomo, że się nie oprze.Bo tak na codzień nie założyła bym tego zestawu.
Drugi komplet był zwykły czarny.Trzeci biały z czarnymi ramiączkami.Czwarty czerwony z czarną koronką, czyli jako drugi najbardziej seksowny.Piąty był biały w różowe paski.Taki po prostu zwykły.
Wystarczyło,że przymierzę jeden zestaw a będę już wiedziała czy biustonosze są wygodne i czy rozmiar nie jest za mały.
Dobra,dobra,który by tu wziąć.
Zamiast spędzać godzinę na myśleniu sięgnęłam po pierwszy lepszy biustonosz i go przymierzyłam.Oczywiście musiałam zdjąć stanik,który miałam na sobie,bo tak to bym nic nie sprawdziła.Moim "pierwszym lepszym" biustonoszem okazał się czerwień,dlatego założyłam ramiączka,a potem go...ugh...nienawidzę tych zapięć.Sama tego teraz nie zapnę,a dziewczyny są jeszcze w przymierzalniach,więc została mi tylko jedna osoba.Tak,tak chodzi o Harry'ego.
Wczorajszej nocy widział mnie nagą,ale nie patrzył na moje ciało tylko w moje oczy.Ale to nie ma znaczenia bo i tak byłam NAGA przy NIM.Koszmarnie się wstydziłam go poprosić o przyjście z uwagi na moją dużą nieśmiałość,którą okazywałam chyba,na każdym kroku.
Dobra Jasmine zbierz się w sobie i po prostu go zawołaj.On pomoże ci tylko z zapięciem,a potem grzecznie sobie pójdzie.Oczywiście niemożliwe było to,żeby Harry tak po prostu sobie wyszedł.Nie znam go długo ale wiem,że nie przepuści okazji patrzenia na moje ciało.No z wyjątkiem ostatniej nocy.Ale to był naprawdę wyjątek.
-Harry?!
Krzyknęłam i wychyliłam głowę za zasłonę.Przeskanowałam cały sklep i znalazłam go razem z chłopakami na białych kanapach przy przymierzalniach.Harry spojrzał w stronę,z której ktoś go wołał.Gdy zobaczył mnie wychylającą się przez zasłonę w szatni uśmiechnął się zadziornie i powoli podszedł.Przewróciłam oczami na jego uśmieszek i spowrotem schowałam się do "kabiny".
-Co tam ska...Wow.
Oczy Harry'ego rozszerzyły się,a uśmiech stał się jeszcze większy.Nie chciałabym wiedzieć co teraz krążyło mu po głowie.
-Wieszzz Jasmine,możemy zrobić to naprawdę wszędzie,ale żeby tak w miejscu publicznym.No nie znałem cię od tej strony.
Jego ręka powędrowała na dół moich pleców i powoli do siebie zbliżyła.Moje ręce cały czas trzymały stanik przy piersiach w obawie,że mógłby nagle spaść.
-Nie Harry,nie miałam zamiaru obściskiwać się w przmierzalni.
Powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka.
Ten popatrzył się na mnie ze zmarszczonymi brwiami i zapytał.
-Więc o co chodzi?
Zapytać,nie zapytać,zapytać,nie zapytać...
"Jasmine idiotko i tak nie ma nikogo innego.A chciałaś przecież pokazać się Harry'emu w seksownej bieliźnie!"   odezwała się moja pod świadomość.No w sumie tak,to prawda.
-Chciałam się zapytać czy pomógłbyś mi zapiąć ten stanik?
Kiwnęłam głową na moje ręce,które cały czas leżały na piersiach.Nie,nie złe określenie.Bardziej,które cały czas trzymały biustonosz.O tak lepiej.
Chłopak pokręcił palcem pokazując mi,że mam się odwrócić.Stanęłam tyłem do niego czekając aż wypełni moją prośbę.
-Masz jeszcze większe cycki niż mi się zdawało.
Mruknął i pocałował moją szyję.
-To chyba d-dobrze,prawda?
Jezu po co zadałam to pytanie?! Przecież wiadomo,że gdy facet prawi komplementy o twoim biuście to zawsze będzie oznaczało to,że mu się podoba.Czy coś takiego.
-To wręcz wspaniale.
Smukłe palce chłopaka wślizgnęły się w zapięcie i powoli,zahaczając o moją skórę je zapięły.
Uregulowałam ramiączka obejrzałam się lustrze.Serio moje cycki były w tym biustonoszu o wiele większe.Ale mimo wszystko chyba ładnie w nim wyglądałam,bo czując na sobie wzrok Harry'ego mogłam stwierdzić,że jest seksownie.
Hmmm...to teraz czas to trochę wykorzystać.Na mojej twarzy pojawił się mały zadziorny uśmiech.W mojej głowie zrodził się niecny plan przeciwko Harry'emu.
Westchnęłam ciężko i podeszłam do lustra lekko się nad nim nachylając,a potem prostując.Okręciłam się kilka razy i stanęłam opierając rękę o biodro.
-Nie uważasz Harry,że ten biustonosz jest trochę za ścisły? Bo patrz.
Odwróciłam się do chłopaka i położyłam ręce na piersi.Jego wzrok automatycznie przeniósł się na mój dekolt i wlepiał się w niego "głodnym" wzrokiem.
Potrząsnęłam lekko rękami tym samym wprawiając mój biust w ruch.Zaczęłam robić małe kółeczka na miseczkach,a potem kilka razy podskoczyłam.Oczy chłopaka cały czas śledziły moje ruchy dopóki jego ręcę nie zaczęły się lekko trząść.
-N-Nie.J-Jest dobrze.
Dobrze Jasmine już go zdenerwowałaś.
Powoli podeszłam do chłopaka kręcąc przy tym biodrami i stanęłam kilka centymetrów przed nim.Harry był ode mnie o wiele wyższy dlatego miał idealny widok na mój dekolt.Podskoczyłam jeszcze raz,a potem udając,że ziewam powoli się wyciągnęłam.
-Jak tak mówisz.
Schyliłam się i wyprostowałam.
-Dobra wezmę te wszystkie staniki.Ach no tak tylko muszę zdjąć ten.
Powoli sięgnęłam do zapięcia z tyłu i gdy moje ręce już je odpinały,oczy Harry'ego zrobiły się jak piłeczki ping-pongowe.
-N-Nie ja m-może wyjdę.
Powiedział ze zmieszaniem w głosie i cały czas patrząc się na mój biust wyszedł z przymierzalni.
No No Jasmine nieźle sobie poradziłaś.
Przygryzłam wargę i oparłam się o biodro.

1:0 gramy dalej?


____________________________________________________________________________________

WITOJCIE WSZYSCY!!!
Mam nadzieję,że zwiastun się spodobał bo naprawdę się nad nim namęczyłam i siedziałam do drugiej nad ranem xD
Co do rozdziału to nic nie będę mówić,ale jest on dłuższy i mam nadzieję,że także się spodoba.


Uuuuuu Jasmine ty tygrysico,nie ładnie jest tak wykorzystywać Harry'ego ;) przez ciebie biedak się spłoszył xd hahahahaha
Ale spokojnie drodzy czytelnicy ;D HARRY NIE POZOSTANIE TEMU DŁUŻNY ;) 
Nie powiem wam nic!! Będę milczeć jak grób,chociaż w kolejnym rozdziale może będzie trochę...yhm...;)

TAK WIĘC MAM NADZIEJĘ,ŻE TYM RAZEM TAKŻE DOJDZIEMY DO 20 KOMENTARZY ;)

Pa Pa Kotałki ;*** Do następnego 

środa, 2 lipca 2014

Zwiastun!! + Kiedy kolejny rozdział??

Ostatnio sobie pomyślałam,zeby zrobić zwiastun do Fanfiction,a że troche mi się nudziło to sama postanowiłam coś skleić.
Tylko bez hejtów proszę xD to mój pierwszy zwiastun i chyba nie zbyt mi wyszedł.







I CZEMU JEST TAK MAŁO KOMETARZY?! Pod ostatnimi rozdziałami bylo po 20-15 a teraz?! Tylko 9 komentarzy!! 



DLATEGO JAK BĘDZIE PRZYNAJMNIEJ 12-15 KOMENTARZY DODAM KOLEJNY ROZDZIAŁ,KTÓRY JEST JUŻ W POŁOWIE GOTOWY!!